Czy Hertha BSC zakończy nieporozumienia związane z pozyskaniem Wilfrieda Kangi i Myziane’a Maolidy bez straty transferowej? Brzmi to surrealistycznie, ale w rzeczywistości wydaje się możliwe.
Jeszcze nie tak dawno Hertha BSC niezwykle efektywnie przepalała mnóstwo pieniędzy na rynku transferowym. Część z nich, w sumie prawie dziesięć milionów euro opłat transferowych, została przeznaczona na transfery środkowego napastnika, Wilfrieda Kangi i skrzydłowego Myziane Maolidy. Obaj zawodnicy całkowicie rozczarowali Starą Damę.
Nawet osobom odpowiedzialnym za Herthę nie przyszłoby do głowy, że istnieje teraz szansa na sprzedanie Kangi i Maolidy bez poniesienia straty. Jak podaje Bild, dyrektor sportowy Benjamin Weber i spółka mają szansę odzyskać sześć milionów euro w przypadku pierwszego i cztery miliony w przypadku drugiego.
Obliczenia te opierają się na dobrych występach obu zawodników na wypożyczeniach. Kanga strzelił w tym sezonie dwanaście goli dla belgijskiego Standardu Liège i zaliczył trzy asysty, wzbudzając tym samym zainteresowanie KAA Gent i francuskich klubów. Szefowie Herthy mogą też opierać się na kontrakcie ważnym do końca czerwca 2026 roku i zacierać ręce.
Bild twierdzi, że Maolida bęzie z kolei kosztował co najmniej cztery miliony euro – tę samą kwotę, jaką Hertha zapłaciła OGC Nice prawie trzy lata temu. Jego bilans w szkockim Hibernian to 14 goli i cztery asysty w 30 meczach. Teraz powinny pojawić się zapytania ze Szkocji i Francji. Kontrakt Maolidy z Herthą obowiązuje jeszcze przez rok.
Źródło: www.bild.de