Hertha Berlin wciąż liczy się w walce o awans do rozgrywek Bundesligi. Pomimo nienajlepszej jesieni, bet.pl – bukmacherzy typowali, że stołeczny klub będzie liczył się w walce o awans i momentami podopieczni Pala Dardaia pokazują jakie są ich aspiracje. Piątkowy mecz z Magdeburgiem długo nie układał się po myśli Herthy Berlin, jednak ostatecznie udało jej się odnieść zwycięstwo na Stadionie Olimpijskim. Poniżej wypowiedzi po tym spotkaniu.
Pal Dardai: – Nie wykorzystaliśmy przewagi po czerwonej kartce. Miałem wrażenie, że piłkarze za bardzo się ukrywali i nie chcieli mieć piłki. Od trzech spotkań mam odczucie, że mieliśmy kontrataki, których nie wykorzystaliśmy. Musimy się poprawiać i częściej kończyć spotkania, mając tak wiele sytuacji przejściowych. Zwycięstwo jest miłe, ale nie jestem z niego zadowolony.
Haris Tabaković: Trochę czuję kolano, ale wytrzymało. Byłem po prostu zmęczony, kiedy zostałem zmieniony (uśmiecha się). Cieszę się, że wygraliśmy, nawet jeśli nie strzeliłem gola. Mając jednego zawodnika więcej, powinniśmy lepiej trzymać się piłki i lepiej kontratakować. Zbyt często brakowało nam ostatniego podania. Powinniśmy byli rozstrzygnąć mecz wcześniej, wówczas mecz nie musiałby być tak ekscytujący. Dwa tygodnie temu wszystko było źle, teraz nie jest świetnie. Patrzymy z meczu na mecz i ciężko pracujemy. Chodzi o nabranie pewności siebie i pokazanie wszystkiego na boisku. Musimy mniej mówić i po prostu zdobywać, zdobywać punkty.
Fabian Reese: – Na końcu nikt nie mówi o tym, jak wygraliśmy ten mecz. Jeśli przez tak długi czas graliśmy z przewagę, powinniśmy byli szybciej zakończyć mecz, a poza tym mieliśmy okazje do kontrataków, których nie wykorzystaliśmy dobrze. Lubię dziką grę, o ile w końcu wygrywamy. Wejście do przerwy i rozpoczęcie gry od nowa, tak jak to zrobiliśmy w tym meczu, było z pewnością czymś wyjątkowym. Mój cel na resztę sezonu? Dwanaście meczów, dwanaście zwycięstw! Teraz patrzymy na mecz z Eintrachtem Brunszwik.
Palkó Dárdai: – To było bardzo męczące, ale dzięki naszej wytrwałości jest coraz lepiej. Najważniejsze, że wygraliśmy. To było widowisko, dwie drużyny atakujące, padło mnóstwo bramek. Zecke Neuendorf podszedł do mnie przed meczem, miał dobre przeczucia i powiedział: – Będzie rzut wolny, musisz go wykonać. Zrobiłem to i udało się. Być może będę musiał odwdzięczyć się kebabem (uśmiecha się) .
Dyrektor sportowy Benjamin Weber: – Ostatecznie najważniejsze są trzy punkty. Niepotrzebnie utrudnialiśmy sobie grę, ponieważ nie zakończyliśmy meczu wcześniej, gdy mieliśmy przewagę. Mimo to walczyliśmy, nawet jeśli goniliśmy wynik. Dobrze rozpoczęliśmy mecz, ale na początku nie potrafiliśmy się wynagrodzić golem. Ostatecznie naprawdę miło było zdobyć trzy punkty przed własną publicznością. Patrzenie na tabelę w tej chwili niewiele pomaga. Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy drugi mecz z rzędu i dobrze byłoby zabrać to ze sobą, cieszyć się przez chwilę, a potem skupić całą uwagę na Brunszwiku.
Źródło: www.herthabsc.de
Kwasigroch, Ernst, Kempf, Kenny, Barkok, Reese, Maza, Tabaković mogą zostać. Resztę należy sprzedać, bo nie rokują. Tu potrzebna jest prawdziwa kadrowa rewolucja, bo nie można robić cały czas tego samego i mimo to liczyć na lepszy wynik. Tak się po prostu nie da.