pekarik_piatek
źródło: herthabsc.de

Peter Pekarík gra od 2012 roku dla Herthy BSC. Prawy obrońca jest tym samym w klubie ze stolicy najdłużej ze wszystkich obecnych piłkarzy. Nawet kiedy nasz numer 2 nie dostawał w przeszłości wielu szans, zawsze można było na niego polegać: Kiedy go potrzebowaliśmy, był do dyspozycji. Pod skrzydłami Bruno Labbadii reprezentant Słowacji udowadnia swoją wyjątkową rolę w drużynie – nie tylko dzięki solidnej pracy w defensywie, ale również dzięki nowo odkrytemu talentowi pod bramką rywala. W tym sezonie ustrzelił już dwa gole – tyle samo, co w ciągu ostatnich 8 lat łącznie. „Robię po prostu swoje i staram się dawać z siebie wszystko. Czuję się odpowiedzialny za drużynę i naszych fanów”, mowi skromnie. Udało się to mu również na scenie międzynarodowej: Defensor zagra ze Słowacją na nadchodzących Mistrzostwach Europy. Jak świętowali po awansie, jaki ma przepis na sukces i jak widzi następny mecz z Leverkusen, opowiedział w wywiadzie z herthabsc.de.

herthabsc.de: Peka, rzućmy okiem na ostatnią przerwę reprezentacyjną. Gratulacje! Słowacja zagra na mistrzostwach. Co to znaczy dla Ciebie i Twojego kraju?
Pekarík: Mecz w Irlandii Północnej był bardzo ciężkim spotkaniem i wielką walką o bilet na Mistrzostwa Europy. Bardzo chętnie wspominam swój 95 mecz w barwach narodowych, bo wraz z zakwalifikowaniem spełnilem kolejne wielkie marzenie: Po Mistrzostwach Świata 2010 w RPA i Mistrzostwach Europy 2016 we Francji jest to kolejny spory sukces dla naszego kraju. Nasi fani są z nas bardzo dumni i jestem szczęśliwy, że uszczęśliwiliśmy w tym ciężkim czasie wszystkich na Słowacji.

herthabsc.de: Jak wyglądało świętowanie?
Pekarík: Bezpośrednio po meczu byliśmy w euforii, wszyscy niezwykle szczęśliwi. Powrót do Słowacji to była piękna podróż (śmiech). Po przyjeździe otrzymaliśmy dużo gratulacji od fanów, ale również od pani prezydent Zuzany Čaputovej i wielu znanych osobistości.

herthabsc.de: Oprócz kwalifikacji strzeliłeś w tym sezonie już dwie bramki. Skąd to niebezpieczeństwo pod bramką? Jak zmieniła się Twoja gra lub Twoja rola na boisku?
Pekarik: Robię po prostu swoje i staram się dawać z siebie wszystko. Czuję się odpowiedzialny za drużynę i naszych fanów. Ważny dla mnie jest profesjonalizm. To nie tylko słowo. Nie znaczy ono tylko, ciężko pracować dla drużyny jako indywiduum, jako piłkarz, ale również żyć zdrowo – to mnie napędza. Moja żona Lujza dba o moje zdrowe odżywianie i jeśli dalej będę pracował konsekwentnie nad szczegółami, wiem, że wciąż będę miał radość z gry w piłkę. Z moich dwóch goli w tym sezonie oczywiście się cieszę, ale tak naprawdę mogło być ich więcej. Miałem dobre szanse przeciwko Wolfsburgowi i BVB. Pracujemy nad tymi ofensywnymi akcjami również na treningu. Jako obrońca ważnym jest, czytać grę, żeby w odpowiednich momentach włączyć się do akcji.

herthabsc.de: Dotychczas mimo dobrych meczów za rzadko zdobywacie punkty. Czego brakuje?
Pekarík: To się niestety zgadza. Jeśli spojrzymy na mecze przeciwko Bayernowi, Leipzig, Wolfsburgowi i pierwszą połowę z Dortmundem, powinniśmy zdobyć więcej punktów. Graliśmy na wysokim poziomie, ale sobie tego nie wynagrodziliśmy. W tych spotkaniach brakowało nam być może koncentracji czy agresji w końcówce.

herthabsc.de: No właśnie, pierwsza połowa z BVB wyglądała bardzo dobrze, w drugiej Dortmund odwrócił losy meczu. Jak bardzo żałujesz swoich obu szans krótko po przerwie?
Pekarík: Bardzo. Przy pierwszej akcji dostałem super podanie od Matteo Guendouziego, miałem w głowie jednak dwie myśli: strzelać czy jednak podawać. Więc przegapiłem odpowiedni moment na oddanie strzału. Przy drugiej Platte ostro dośrodkował z lewej strony, ale moja główka została zablokowana przez Guerreiro.

herthabsc.de: Z Bayerem Leverkusen czeka w weekend kolejny top-team Bundesligi. Jak chcecie ich pokonać?
Pekarík:  Przeciwko najlepszym drużynom pokazaliśmy, że potrafimy z nimi grać na bardzo dobrym poziomie. W niedzielę musimy zainwestować wszystko. Razem, z dużym poświęceniem, gotowością, koncentracją i agresją w pojedynkach. Tylko w ten sposób mamy szansę na dobry wynik przeciwko tak mocnemu zespołowi.

herthabsc.de: Przez koronawirusa spędzamy wiele czasu w domu. Jak Ty go spędzasz?
Pekarík: W ostatnim czasie podróżowałem sporo z reprezentacją narodową. Wiele się nie zmieniło. Najwięcej czasu spędzam w naszym centrum treningowym, a wolne z moją żoną Lujzą.